MOŻE NIECO PESYMISTYCZNIE, ALE JAKŻE PIĘKNIE O JESIENI…
Zbigniew Herbert
„Jesień sprawiedliwa”
Tej jesieni drzewa nareszcie mają spokój. Stoją cały czas w twardej nieco pogardliwej zieleni i ani cienia żółci, ani ziarna czerwieni w liściach. Trawa jest gęsta, mocna wbita w skórę ziemi i niczym nie przypomina sierści starych zwierząt. Nietknięte róże toczą swoje rozgrzane planety wokół nieruchomych i chudych jak księżyce owadów. (…) Siwi zakochani idą pod wiecznymi drzewami ścieżką zasypaną chrupkimi paluszkami bogów i cezarów.