20 lutego to Dzień Muffinki. Wbrew pozorom, nie jest to nowy „wynalazek”. Muffinki pojawiły się już w XVIII wieku. Początkowo było to danie, które kucharki na dworach brytyjskich przyrządzały dla służby. Przygotowywano je z resztek chleba, resztek masy na ciasto, ugotowanych i zgniecionych ziemniaków. Połączone składniki piekło się na dużej płycie kuchennej. Ciasto dla biedoty wychodziło chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku.
Wyższe klasy odkryły muffinki dla siebie jako dodatek do herbatki popołudniowej. Zaczęto je sprzedawać na ulicach.
Muffinkę, jaką znamy dzisiaj, zaczęli wypiekać Amerykanie. Piekli je w pojedynczych foremkach, zarówno w wersji wytrawnej, jak i owocowej, a następnie słodkiej. Rozpowszechniły się tak szybko, że stały się amerykańskim symbolem.
Dziś pora na muffinkę. Niech każdy znajdzie dla siebie taką, jaką lubi. Smacznego!