Gdybanie…. Chyba wkrótce będą święta, a gdy wreszcie minie jesień, w grudniu będę wniebowzięta… Ale teraz nos do góry, Wskrzeszę w sobie dobry humor. Choć jesienne jeszcze chmury, czynią każdy dzień ponurym. Więc „gdybaniem” moim miłym świąt poszukam w mej pamięci, bo do pracy moi mili, dzisiaj wcale nie mam chęci… |